Poświęcę ten post recenzji dwóch rzeczy, czyli mini skinneeeza lisa i smakołyków firmy Royal Canin. Czy warto te rzeczy kupować? Sprawdźmy to!
Na pierwszy ogień pójdzie Mini Skinneeez Fox, którego Teena dostała w swoim gwiazdkowym prezencie. Zacznijmy od tego, że Skinneeezy są popularnymi zabawkami na całym świecie, które przez swój unikatowy wygląd mają za zadanie obudzić naturalny łowiecki instynkt w psach.
Lisek ten ma 38 cm, nie posiada wypełnienia, ale za to ma dwie piszczałki: w pysku i na końcu ogona. Charakterystycznymi cechami tych zabawek jest realistyczny wygląd oraz bardzo miękkie futerko. Jest ono przyjemne w trzymaniu zarówno dla psa jak i przewodnika. Początkowo szczerze mówiąc bałam się przeciągać tą zabawką. Cały czas miałam wrażenie, że zaraz puszczą nici i lis będzie w dwóch częściach. Tak się jednak nie stało i zabawka jest o wiele bardziej wytrzymalsza niż wygląda.
Co sądzi o niej Teena? Ma na jej punkcie obsesję. Cały czas żebrze lub sama zdejmuję ją z szafki, a potem mnie męczy, byleby tylko się nią bawić. Zabawki jeszcze nie prałam, bo nie miała jeszcze okazji być na dworze. Powód tego jest taki, że bardzo łatwo by się cała wybrudziła w błocie. Jak zrobi się cieplej to pewnie ją tam wypróbujemy.
"Porzucasz mi jeszcze?"
Dowód zbrodni. ;)
~~ P O D S U M O W A N I E ~~
Koszt: 18 zł, 24 z przesyłką (Allegro)
Długość 38 cm
+ miękkie futerko, które jest przyjemne w dotyku
+ różne rozmiary, dla każdego psa można znaleźć idealny
+ bardzo ładny wygląd
+ dość duża wytrzymałość
+ pies ma obsesję na puncie zabawki (dobrze motywuje)
- łatwo się brudzi
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Royal Canin Educ
Jako, że lubię próbować nowych rzeczy sprawdzając co Teenę najbardziej motywuje do pracy, postanowiłam sprawdzić te smakołyki. (zdj z internetu, bo nie mam pamięci na aparacie)
Sama firma RC w kręgu osób bardziej wtajemniczonych w skład nie cieszy się z oczywistych powodów dobrą opinią. Wcale się, więc nie zdziwiłam, że smaczki także mówiąc wprost beznadziejne.
SKŁAD:
tapioka, gluten pszenny, mąka pszenna, gluten roślinny, włókno roślinne, hydrolizat białka zwierzęcego, sole mineralne.
Skład szczerze mówiąc jest beznadziejny. Zboża są w dużej ilości, a mięsa nie ma w ogóle. Sprawdziłam co to jest hydrolizat i to jest takie przerobione białko, ale mięsem już tego nazwać nie można. .__. Teena nawet lubi te smakołyki, ale szału nie ma. Są one z tych ciągliwych, gumowatych smaczków, za którymi ona nie przepada, gdyż nie może ich normalnie pogryźć. Innymi słowy: nie kupię już ich więcej. ;)
~~ P O D S U M O W A N I E ~~
Koszt: 3,50 (sklep zoologiczny)
Opakowanie: 50g
+/- psy nawet je lubią
+ łatwo je połamać
- skład (brak mięsa!)
- smakołyki są gumowate
To wszystko co mogę o tych produktach powiedzieć. Może w następnym tyg zrobię recenzję smakołyków Planet Pet Society, które będą w moim zoologu. *.*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
SPAM typu "fajny blog, post zapraszam do mnie" itd. będzie usuwany.