sobota, 9 listopada 2013

Jak to pies zmienia człowieka...

Dawniej było zupełnie inaczej. Byłam po prostu inną osobą. Skrytą, małomówną i nieśmiałą. Każdy błąd popełniony w życiu dręczył mnie całymi dniami i nie mogłam sobie z niczym poradzić. Zawsze nieśmiało patrzyłam przez okno jak inne dziewczyny wygłupiały się pod moim blokiem. Kiedy jakaś spojrzała w moją stronę natychmiast odwracałam głowę i snułam się w cień mojego ponurego pokoju. W tym roku dużo się wydarzyło i spadł mi dzięki temu kamień  z serca. Jestem inną osobą; otwartą, gadatliwą i lubiącą się wygłupiać, nie robiąc sobie nic z tego, że mogę się ośmieszyć.  I dobrze, jestem z siebie dumna. Wreszcie jestem sobą. Zmieniła mnie po części Teena, za co jestem jej wdzięczna. Odkąd ją mam m.in.  nie robię sobie nic z tego, że idę przez ulicę w ciuchach, które są całe w błocie, nie boję się iść w nieznane, potrafię popatrzeć strachu w oczy i przestać się bać. Kiedy się wydurniam ona się cieszy i wydurnia się ze mną. Jeśli nawet specjalnie się przewrócę to ona stara się mnie pocieszyć. ;) Dzięki nie poznałam wspaniałych ludzi i jeszcze wielu na pewno poznam. Kocham ją. Były wzloty i upadki, chwile zwątpienia, ale teraz nasza więź jest naprawdę silna. Jeszcze raz to powtórzę: kocham tego psa.



Tydzień temu byłam z Teeną i Amelą oraz Betonem (Ozzy ma nową ksywkę ode mnie <33) w Witkowickim Parku Leśnym(?). Jakby ktoś z okolic Krakowa chce iść na ciekawy spacer z psem to zapraszam. c; Ogólnie wszystkie zdjęcia z tego posta są właśnie stamtąd. W śr przyjeżdża do nas p.Jola na  kontrolę i wtedy na pewno odbędzie się rozmowa w sprawie sterylizacji. Gdzieś pod koniec tego miesiąca Teena będzie prawdopodobnie pozbawiona tego i owego. Mam tylko nadzieję, że to jakoś bardzo nie wypłynie na jej charakter.


Poza tym odkryłam, że Teena ma lekki kamień nazębny i gdzieś w tygodniu trzeba będzie podejść do weterynarza. Zapytam się wtedy od razu o tabletki na odrobaczenie i szczepienia.

Zamawiamy też prawdopodobnie taki kombinezon: http://www.zooplus.pl/shop/psy/obroza_dla_psa/kombinezon/262965

Myślę, że Nusi będzie w nim ciepło. ;) Mam też w najbliższych planach szczotkę i pastę, a także plastikowy kaganiec z Trixie. Ponadto w końcu mamy Acanę i odstawiamy te śmieci z RC. Jakby porównać składy to od razu rzuca się w oczy ogromna przepaść.




Próba zrobienia im wspólnego zdjęcia niestety nie zakończyła się sukcesem. ;/

niedziela, 3 listopada 2013

Zapraszamy do konkursu!

Zapraszam do udziału w konkursie na blogu: Żywienie Twojego Psa. 
Nagrodą główną jest Sea Supreme, a pocieszenia szelki Innova Dog Comfort. Naprawdę warto.

Tutaj w komentarzach można się zgłosić: klik

Być upartym jak osioł

Wracamy ze spaceru. Lało. Pies wygląda jak zmokła kura. Codzienna rutyna - dać pańci wytrzeć łapy i położyć się spać. Tyle, że nie łaska położyć swojej mokrej sierści na mięciutkim legowisku, lecz o wiele lepiej na pańciowym łóżku z dopiero co wymienioną pościelą. W ostatniej chwili pies zostaje zepchnięty do legowiska, na którym niechętnie się kładzie, ale to i tak na krótko, bo pies nie jest głupi i wie, że jeśli na jednym nie można to na innym łóżku znajdzie się miejsce...

Wczoraj kupiliśmy właśnie Teenie nowe legowisko, w niedawno otworzonym zoologicznym na mojej ulicy. Legowisko ładne, miękkie i tak dalej, ale postaram się już nigdy nic z tego sklepu nie kupować. I nie chodzi tu o sam budynek tylko o sprzedającą w nim osobę. W tym zoologu jest też groomer i kiedy byliśmy właśnie strzyżono bichon frise'a. Jedno powiem - nigdy nie powierzyłabym mojego psa w jej ręce.  Biedny białasek piszczał, ciężko dyszał, a ona cały czas tylko swoje "szyt, szyt, siad!" (czyżby naoglądała się Cesara? -.-). Pies był okropnie zestresowany, a ona w ogóle nie umiała się z nim obchodzić. Do tego rzeczy, które tam sprzedaje - niewygodne skórzane obroże, swetry dla mikropsów z motywem mikołaja (po kiego psu taki sweter jak on zaraz przemoknie na śniegu?!) i wiele innych podobnych rzeczy. Ale nie ważne kilka zdjęć "weri profeszjonal foto" Teeny na legowisku. Położyła się tak, że dziwnie jej się oczy ustawiły i wyglądała jak jakieś zwłoki albo psi demon. xd



pikny pies
Poza tym wałkujemy aport (coś zaczęła puszczać zabawkę w połowie drogi) i uczymy się sztuczek. Ostatnio nauczyliśmy się połóż łapy i trenujemy zostaw. Ostatnio dowiedzieliśmy się też o jakimś wybiegu dla psów w pobliżu, na którym są przeszkody. *-* Sprawdzimy to na pewno, ale najpierw potrzebujemy kilku rzeczy.

Planujemy kupić:
-saszetkę na smakołyki
-kaganiec (do autobusu)
-szelki
-zabawki (mam upatrzony polarowy szarpak i skineeez)

Nie wiem czy zrealizujemy je nawet choćby w tym miesiącu, ale postaram się uzbierać kasę jak najszybciej.