niedziela, 30 marca 2014

Kolekcja zabawek 30.03.2014

Przedstawiamy naszą bd skromną kolekcję psich zabawek. No to zaczynamy :D


1.Kong Classic M.
2.Podróbka Konga Dental Jumpn Jack firmy Riga. Kosztował 11 zł, więc się skusiłam. Niestety, ale nie mam pojęcia czym można go napełniać. xD
3.Piłka zapachowa firmy Sun Plast. Wprawdzie ładnie pachnie wanilią, ale strasznie "twardo" się odbija, więc nie zazdroszczę sąsiadom. >;d
4.Fioletowa piłka, którą kupił mój brat. Jest bardzo miękka i niegdyś piszczała.
5.Zielony hantel.
6.Piszczący hamburger firmy Tatrapet. Głośno piszczy, ale jest mega twardy i Teen średnio go lubi.
7.Szarpak długi Tatrapet z kością.
8.Szarpak krótki firmy Tatrapet.
9."Coś" zrobione z gumy do skakania. Serio, nie mam pojęcia co to jest. xd
10-12.Pseudo szarpaczki z polaru. :D
13.Lisek Mini Skineeez 
14.Pluszowa dynia.
15.Por łamane przez kukurydza dla niektórych. 
16.Kaczka dziwaczka.
17.Królik Frankenstein, który już dużo przeszedł. Na zdjęciu widać nawet szwy.
18.Kolejne "coś". Dostaliśmy to z DT. Taka tam owca ze skrzydłami. ;) 

RIP.
piłka tenisowa firmy Tatrapet - zmarła śmiercią tragiczną pękając na pół
piłka firmy Riga - została pogryziona 
piłka grzechocząca - zaginęła w krzakach
piłka ze sznurka - zaginęła 

Na zawsze pozostaniecie w paszczy Teeny. So sad. 

Tymczasem niedługo dojdą do nas zakupy. Zamówiłam  fastbacki i kongową piłeczkę. Nie mogę się już doczekać treningów. 

A co u nas?
Żyjemy. Jakoś. Tzn. jesteśmy w fazie tak zwanego upadku. Niestety, ale sucz jest wbrew pozorom trudnym psem. Wystarczy jeden atak na nią przez innego psa i bum. Z psa pt."O pieseczki, chodźmy do nich, chodźmy! No chodź pańciu, ja chce się baaaaawić!" znowu jest "Nie, nie podchodź do mnie, tylko mnie nie wąchaj, błagam!". Przez to zniechęcam się do spacerów, a jeszcze bardziej dobija mnie fakt, że ona nie zawsze ma ochotę na smakołyki, które aktualnie posiadam. Muszę jak najszybciej zainwestować w PPS i od nowa zacząć resocjalizację. Znowu. Ech...




wtorek, 25 marca 2014

Krótki post.

Nie wiem co mam pisać. Ostatnio źle się czuję, a pogoda też nie jest najpiękniejsza. Wstawiam tylko krótki film sztuczkowy i zaczynam pracować nad naszym pierwszy układem DD Freestyle. Na razie odpuszczę sobie pracę na odległość, na to jeszcze przyjdzie czas. Brakuje nam jedynie przeskakiwania przez nogę i plecy, bo dzięki temu nasz układ byłby bardziej dynamiczny.

Szybcy i wściekli

...czyli troszkę o naszym bieganiu. ;)

Od pewnego czasu trenujemy mini canicross, nazywany przeze mnie także niby canicrossem. Jeśli chodzi o mnie to ostatnio moja szafa powiększyła się o strój do biegania i buty. Mam jeszcze zamiar zakupić szelki norweskie dla Liszki.


Na razie nie są to duże dystanse i co pewien czas robimy sobie przerwę. Biegamy głownie w drodze na spacer i podczas drogi powrotnej. Jakby to sobie zsumować i odjąć czas na odpoczynek to są to niepełne 2 km. No cóż. Musimy w końcu od czegoś zacząć.




Poza tym cały czas myślę o dogfrisbee i o kupieniu dwóch Fastbacków Flex. Zastanawiam się tylko, czy nie będą dla Teeny za duże.

Nevermind. Spotkałyśmy też niedawno aussie - showka Razusia. Jego pani jednak nie chciała go spuścić, bo bała się, że ucieknie. Pytałam ją czy nie spróbowałaby z nim szkolenia, ale ona twierdzi, że "jest młody i jeszcze się uczy". Jak dla mnie pies wyglądał na ok. 1,5 roku...

Mina Teeny... :D


Wow... jęzor taki długi... wow




No i wygląda na to, że mamy już upragnioną wiosnę. ;3



Cierpliwie czekajcie, bo może niedługo pojawi się krótki filmik sztuczkowy.~~

sobota, 15 marca 2014

Bzdety

Zastanawiam się po co tu piszę.. Przecież oprócz pewnej osoby (która wprawdzie nie komentuje) nikt tego nie czyta. No cóż. Głupota poniekąd jest nieuleczalna. A może po prostu to lubię? Możliwe.

                                                                    ***


Kiedy patrzę na zdjęcie powyżej to czuję gorycz. Dlaczego? Cóż takiego jest w tym zdjęciu? Pies powyżej jest bez smyczy i z dumą spogląda w dal. Znajduje się w parku, pośród drzew. I co z tego? A to, że już chyba nie zobaczę tego widoku. W naszym parku wprowadzono zakaz spuszczania psów i co jakiś czas patroluje go straż miejska. Miałam wielkie szczęście, że udało mi się czmychnąć w ostatniej chwili, bo dziewczyna w pobliżu dostała mandat. Biedaczka była skierowana tyłem i po prostu rzucała psu patyki. Był to mix ONa, który tak naprawdę miał w doopie, co się wokół niego dzieje. Jedynie czekał na rzut, na nic więcej. Zresztą spuściła go tylko na chwilę, żeby mu porzucać, a tak to cały czas chodził na smyczy. Ale weź tu z takim mundurowym dyskutuj.


Teraz chcąc dać psu nieco wolności w parku, musiałabym zainwestować w linkę. Na szczęście został nam na spacery jeszcze park leśny, pola i łąka, nie licząc bliższych terenów. Mam zamiar w końcu zarejestrować Teenę w moim mieście, a wtedy będę mogła spokojnie jeździć w weekendy na wybiegi dla psów. Muszę jeszcze tylko ogarnąć autobusy.

Aha, ostatnio zaczęłam *próbować* pleść polarowe szarpaki. Nie wychodzi mi to za dobrze, ale postępy są. Zamawiamy też szelki norweskie z Superdog.


Bywają u nas też dziwne anomalie pogodowe. Najpierw upał, a teraz podobno ma spaść śnieg. Matko Naturo, srsly?